W
Szkole podstawowej pani katechetka, cudowna kobieta, która dla mnie
była trzecią, a dla innych zastępczą babcią, opowiedziała nam
historię o człowieku, który chcąc zdobyć sławę spalił
świątynię Bożą.
Na podstawie tej historii wytłumaczyła
nam, że są dwa rodzaje sławy: piękna i brzydka.
Człowiek, który spalił świątynie stał się sławny. Ale nie ma w tej sławie niczego godnego naśladowania, niczego pięknego.
Człowiek, który spalił świątynie stał się sławny. Ale nie ma w tej sławie niczego godnego naśladowania, niczego pięknego.
Ten
przykład można idealnie przełożyć na szeroko pojęty PR i
personal branding. Zastanów się więc, jak chcesz, by Cię
postrzegano. Jaką sławą chciałbyś się okryć.
Inspiracją
do tej refleksji były dla mnie ostatnie posty i afera z powodu
skrytykowania premier Szydło przez Dorotę Wróblewską. Dorota
Wróblewska - oficjalny blog jest
dla mnie przykładem czarnego personal brandingu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz