Jeszcze
zanim się urodziłam postawiono mi poprzeczkę tak wysoko, że,
kiedy nabrałam tego świadomości wiedziałam, że nie mam nawet
szans, żeby ją kiedykolwiek nawet musnąć.
Nie zostałam profesorem nauk medycznych władającym kilkoma językami (dziadek), ani chociaż lekarzem (matka), nie jestem sędzią Sądu Najwyższego, przewodniczącym prezydium Miejskiej Rady Narodowej (dziadek), albo chociaż prawnikiem, nie jestem też modelką chodzącą po paryskim wybiegu (ciotka), ani nawet po Polskim... (druga ciotka). Nie jestem inżynierem z krwi i kości, którego podpis widnieje na odbiorach kilku kotłów polskich elektrowni (ojciec).
Jako przedsiębiorca nie udało mi się po jednym sezonie sprzedażowym wyposażyć sypialnię w meble w stylu Ludwika XVI (babcia), ani nie zostałam specjalistycznym programistą rozchwytywanym w skali Europy (brat).
Nie
poszłam w niczyje ślady, aczkolwiek tradycję związaną z
ubraniami i modą kontynuuję jako Osobista Stylistka, a za modelkę
robię na własnym blogu, inżynierem niby też jestem ale takim
samym jak i przedsiębiorcą :D
Czasem zdarza mi się też i mówić do studentów, aczkolwiek nie tych z Akademii Medycznej i też nie w roli belfra.
Czasem zdarza mi się też i mówić do studentów, aczkolwiek nie tych z Akademii Medycznej i też nie w roli belfra.
Ale
zawsze.
Ponieważ
moją drugą zabawką był komputer, moim marzeniem było robić gry
komputerowe (stąd studia inżynierskie, po których na jakiś czas
znienawidziłam komputery), w podstawówce urodziło się marzenie o
byciu dziennikarką, ale wówczas realizacja owego planu była
całkowicie nierealna. Po maturze z marszu udałam się na
Uniwersytet Wrocławski, gdzie chciałam studiować Biologię. Po jej
skończeniu miałam wyjechać do Holandii i resztę życia spędzić
w laboratorium bawiąc się w genetyka i tworząc nowe gatunki
tulipanów.
Taki był mój Wielki Plan.
Taki był mój Wielki Plan.
Ale nie pozwolono mi studiować Biologii...
Nie
udało się również namówić mnie na zostanie architektem (co
usilnie w czasie wielu rozmów przeprowadzonych w ciągu kilku lat
wujek i ciocia próbowali), a jako najmłodsza byłam ostatnią
nadzieją dla wujostwa. Dziś przejmowałabym ich Autorską Pracownię
Architektoniczną... I żyła ze świadomością, że i w tej
dziedzinie nigdy nie uda mi się nawet musnąć poprzeczki.
Zawsze jednak lubiłam się swoim wujostwem chwalić nazywając ich czołowymi architektami Wrocławia. Parę dni temu moje słowa zostały potwierdzone. Oto mój wujek - Andrzej Hubka, który został uhonorowany tytułem Mistrza Architektury za swój ogromny wkład w rozbudowę miasta Wrocław.
Przy okazji tego wydarzenia we wrocławskim Muzeum Architektury zorganizowano mini wystawę z jego architektonicznym dorobkiem, który... I tak nieświadomie często mijacie, a niektórzy z Was w nich pracują :)
Autorem
książki jest Maciej Hawrylak, syn pani arch. Jadwigi
Grabowskiej-Hawrylak - autorki wrocławskich Sedesowców będących
jedną z wizytówek tego miasta, słoikom i wekom znanych lepiej pod
nazwą „Manhattan".
Dumna siostrzenica
_____________
O AUTORCE

Prowadzi firmę, której główną dziedziną jest wsparcie w zakresie szeroko pojętego Marketingu i Strategii Przedsiębiorstwa. Oferuje pomoc w budowaniu marek tworząc dla nich skuteczne plany działania na konkurencyjnych rynkach.
Julia Daroszewska prowadzi również szkolenia z tworzenia skutecznych profili/kont na LinkedIn i Facebooku - największych Mediów Społecznościowych wspierających biznes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz