Odruchowo chciałabym odpowiedzieć na to pytanie tak, jak na pytanie, "czym różni się kanarek?" "Tym, że ma jedną nóżkę bardziej".
A tak na serio i w temacie - może jest to podstawa podstaw, ale jakimś cudem właśnie od wytłumaczenia tej różnicy rozpoczynam praktycznie każde konsultacje dotyczące LinkedIna.
Facebook
jest portalem społecznościowym stworzonym dla znajomych. I
faktycznie mamy tam głównie znajomych i przyjaciół. Zwyczajowo na
Facebooku mamy ludzi, których znamy osobiście, z którymi jesteśmy
„na ty”, a w ramach publikowanych tam treści mamy przyzwolenie
wrzucania największych (za przeproszeniem) pierdół, które są tak
naprawdę dzieleniem się ze znajomymi naszym szczęściem np.
poprzez:
- publikowanie zdjęcia porannego jajka na miękko, które zjadło się na śniadanie (to moja maniera), albo obiadowego kebaba (też mi się zdarza i to dość często)
- informowaniem ich o narodzinach dziecka, zaręczynach, ślubie itd.
- tagowaniu się w konkretnym miejscu na ziemi - innym mieście lub egzotycznym kraju, do czego również nierzadko dołączamy zdjęcia.
Facebook
to sposób na dzielenie się szczęściem
Na
Facebooku każdy z nas jest zwyczajnym Kowalskim w ciepłych
kapciach. Nawet jeśli siedzi na nim będąc w pracy i pod krawatem.
Jeśli,
jak to się mówi, „siedzi” akurat na Facebooku, jest wyluzowany,
jest swobodny, jest u siebie.
LinkedIn
jest sztywny. Tutaj spotykamy ludzi „pod krawatem”. I nawet jeśli
ktoś akurat przegląda LinkedIn siedząc w kuchni w piżamie i
jedząc płatki śniadaniowe, na LinkedIn jest pod krawatem i należy
zwracać się do niego per „Pan Kowalski”.
LinkedIn
powstał jako narzędzie dla rekruterów i poszukujących pracy w
branżach technicznych i technologicznych. Obecnie rozrósł się na
potęgę i znacznie poszerzył jeśli chodzi o sposób w jaki jest
wykorzystywany.
(Aczkolwiek
sens istnienia Facebooka pierwotnie też był inny).
Dziś
LinkedIn to największy portal biznesowy na świecie. Osoby, które
mamy w swojej sieci to nasze kontakty. Część z nich możemy
oczywiście określić mianem naszych znajomych, ale jest to jednak
miejsce, w którym rozmawiamy o biznesie i na tematy z nim związane.
Tutaj
nie dzielimy się informacją o urodzinach dziecka, ale o
wprowadzeniu na rynek nowej marki, czyli... tak jakby urodzinach
dziecka, ale w nieco innym znaczeniu.
LinkedIn
to wielkie, wirtualne targi biznesu
Tłumacząc
istotę portalu LinkedIn, a dokładnie naszej znaczenie sieci
kontaktów zazwyczaj porównuję ją do małego miasteczka. W
miasteczku mieszkają różni ludzie, których mijamy idąc co dzień
do pracy (por. włączamy aplikację LinkedIn i scrollujemy).
O
niektórych osobach z miasteczka wiemy więcej, o niektórych mniej.
O niektórych z nich możemy całkiem sporo powiedzieć, mimo że nie
zamieniliśmy z nimi nawet słowa. Wiemy to, bo spotkaliśmy ich w
miejscu pracy, bo są naszymi sąsiadami, konkurencją, albo
najzwyczajniej ktoś nam o nich powiedział, np. w ramach polecenia
nam speca, którego akurat szukamy.
Podobnie
jest z LinkedInem. Nie zamieniając nawet słowa z niektórymi
osobami z naszej sieci również możemy o nich całkiem sporo
powiedzieć. Wiemy np. czym co niektórzy się zajmują i jakie mają
poglądy na niektóre sprawy, a niekiedy nawet to, jak spędzają
wolny czas.
Skąd
to wiemy? Z ich aktywności na portalu, które wyświetlają się nam
podczas przeglądania LinkedIna.
Do
kontaktów dodajemy osoby, z którymi widzimy jakiś sens ewentualnej
współpracy i nie należy bać się klikania "Connect"
albo "Accept", bo przecież ja tego gościa/tej pani nie
znam.
Nie
znasz, ale może dana osoba wysyłając zaproszenie do grona
znajomych ma w tym cel.
LinkedIn
ogranicza mocno wysyłanie wiadomości do osób spoza naszej sieci, a
połączenie się, czyli stanie się kontaktami umożliwia swobodną
komunikację poprzez wewnętrzny system wymiany informacji
pomiędzy... kontaktami.
Owszem,
zdarza się, że ktoś od razu po zaakceptowaniu zaproszenia do
kontaktów zostaje zbombardowany jakąś suchą informacją reklamową
z ofertą dodanego delikwenta, ale to na
szczęście nie zdarza się rzadko i oby dalej tak było.
Jeśli
czujesz niedosyt swojej wiedzy na temat tego, jak działać na
portalu LinkedIn, żeby osiągać zamierzone cele czyli
np. szukasz partnerów biznesowych, albo pracy bądź
chcesz się wypromować jako ekspert w danej dziedzinie,
serdecznie zapraszam do kontaktu.
_________________
O AUTORCE
Julia Daroszewska od ośmiu lat zajmuje się ogólnie pojętym marketingiem. Potrafi skutecznie wykorzystywać wszelkie dostępne na rynku narzędzia, co przekłada się na duże zasięgi i budowanie świadomości wspieranych przez nią marek.
Prowadzi firmę, której główną dziedziną jest wsparcie w zakresie szeroko pojętego Marketingu i Strategii Przedsiębiorstwa. Oferuje pomoc w budowaniu marek tworząc dla nich skuteczne plany działania na konkurencyjnych rynkach.
Julia Daroszewska prowadzi również szkolenia z tworzenia skutecznych profili/kont na LinkedIn i Facebooku - największych Mediów Społecznościowych wspierających biznes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz