piątek, 9 sierpnia 2019

Łatając biznesowe luki wybiegam 6 lat wstecz. Kilka refleksji o SWAP Wrocław



Zeszły tydzień był dla mnie niezwykle owocny, a ten, jak się okazuje, jest równie niezły.

W poniedziałek, po bardzo długiej przerwie Babeczkowa Poczta COOKIE WITH LOVE doczekała się normalnego e-sklepu!

Również po kilku latach niebycia znów jest strona www imprez bezgotówkowej wymiany ubrań, czyli SWAP. Po prostu SWAP, bo już nie tylko SWAP Wrocław, ale również SWAP Jelenia Góra i Warszawa.

Co prawda mnie czeka jeszcze trochę godzin pracy i siedzenia nad nią, ale dla użutkowników jest już otwarta. Będą na niej publikowane informacje o aktualnych wymianach ubrań w poszczególnych miastach (mam nadzieję, że boczne menu jest dostatecznie widoczne i intuicyjne) oraz relacje z wydarzeń wraz ze zdjęciami.

W kwietniu 2012 zarejestrowałam domenę swap.wroclaw.pl, która do dziś stała pusta napisałam 23 stycznia 2013 roku na swoim blogu ze stylizacjami.

Dzisiaj udało mi się przenieść kilka relacji z archiwalnych wydarzeń, od pierwszej wymiany ubrań z cyklu SWAP Wrocław poczynając. Przeglądając własne teksty sprzed pięciu i sześciu lat na powrót przeniosłam się do akademika, gdzie wówczas mieszkałam.
Czytając, z iloma problemami musiałam się zmierzyć praktycznie przy każdej jednej imprezie zastanawiam się, jakim cudem mi się to w ogóle udało. Do dziś bowiem, przez te 6 i pół roku zorganizowałam łącznie NIECAŁE 60 takowych wydarzeń we Wrocławiu, Jeleniej Górze, Warszawie i Bielawie, z czego dwie na zlecenie miasta Wrocław.
Z drugiej strony, co to za problem zorganizować takie wydarzenie...

W sumie żaden. TERAZ - żaden, kiedy moje trzy ostatnie telefony komórkowe pełne są bezpośrednich numerów do naczelnych redaktorów wrocławskich i jeleniogórskich mediów, którzy to redaktorzy z chęcią patronują moim wydarzeniom.

...ALE czytając o początkach SWAPów przeniosłam się w czasie nie tylko do samego akademika, gdzie, jak wspomniałam, mieszkałam i gdzie organizowałam te wydarzenia, ale do tego, jak wyglądało wtedy moje życie.
Mieszkałam w domu studenckim, ponieważ byłam studentką studiów magisterskich na Politechnice Wrocławskiej. Ponieważ Politechnika Wrocławska to wyjątkowa uczelnia (o czym dobrze wiedzą wszyscy, którzy na niej byli), w ciągu jednego semestru realizowałam dwa i było to w pełni zgodne z planem studiów.

Zorganizowanie wymiany ubrań było jednym z moich ówczesnych marzeń.
Zrealizowałam w sobotę, 23 lutego 2013 roku, o czym czytam dziś ze zdumieniem.

Niesamowicie kreatywny, sobotni poranek udowodnił mi, że marzenia się spełniają! I wcale dużo do tego nie potrzeba. Potrzeba marzyć (to przede wszystkim) i układać sobie w głowie plan realizacji marzenia. Nieustanne myślenie o marzeniu pomaga łączyć ze sobą rożne fakty i osoby, które mogą okazać się pomocne, a czasem wręcz niezbędne przy jego realizacji.
Moim marzeniem (jednym ze stu, w tym czwartym w trakcie realizacji) było zorganizowanie dużej imprezy typu SWAP. Pomył zrodził się, kiedy pierwszy raz o podobnej imprezie usłyszałam z TV. Ale na porodzie owego marzenia się skończyło. Nierealizowany rósł jednak dalej, aż osiągnął takie rozmiary, że zapragnęłam wręcz stworzyć… Ale o tym powiem innym razem, na to przyjdzie jeszcze czas.

Ostatnie zdanie okazało się poniekąd prorocze, bo już miesiąc później, dokładnie w dzień po pierwszym dniu wiosny (a tym samym własnych urodzinach) zorganizowałam w akademiku drugi z kolei SWAP (pierwszy odbył się prawie miesiąc wcześniej – bez jednego dnia). A na tymże SWAPie pojawiła się iTVwro, niesitniejąca już Wrocławska Telewizja Internetowa, która, krążąc z kamerą między stolikami przybliżyła ideę tychże imprez swoim widzom.
Kilka lat później znów wróciłam do tematu swojej inspiracji i przed kamerę, gdzie w redakcji wrocławskiej telewizji 71NEWS.


Na drugiej wymianie panowała naprawdę fantastyczna atmosfera i, jakim się okazuje, nie tylko z mojego punktu widzenia. Pozostawione na Facebooku komentarze “fajny klimat! Dzięki” oraz “Było super! Bardzo fajna atmosfera” tylko potwierdziły moje to wrażenie.
Zmotywowało mnie to do zorganizowania kolejnej, która spotkała się z problemem. Parę dni, dosłownie (!) parę dni przed SWAPem, całkiem przypadkowo dowiedziałam się, że nie ma możliwości, by odbył się on w tej co zwykle sali w akademiku T-17. Z dnia na dzień sala ta została zabrana nam – studentom na rzecz powiększenia siłowni.

Na czwartej z kolei wymianie samoistnie pojawili się sponsorzy, inspirując mnie tym samym do spojrzenia na imprezę biznesowym okiem i pokazując, że wymiany, skupiając w jednym miejscu młode kobiety, może stać się świetną platformą do promocji dedykowanych im marek.


Do wylosowania było 5 wejściówek na Wrocław Fashion Meeting 2013 oraz 5 paczek z kosmetykami, przygotowanych przez firmę Oriflame.
Aczkolwiek, kiedy, 20 minut po starcie w sali były ze mną 2 osoby, byłam trochę przerażona.

Kolejną z rzędu, piątą wymianę organizowałam dla Miasta Wrocław. Odbyła się ona 1 września na Wyspie Słodowej.
Takie były początki i pierwsze SWAPowe problemy.
Poza ich organizowaniem i stresami, które mi fundowały, żeby nie narzekać na nadmiar wolnego czasu, zapisałam się na kolejny kierunek do Szkoły Policealnej. W weekendy bez zjazdów organizowałam wymiany.
Z tej perspektywy czasu jestem pełna podziwu dla samej siebie.

Ponieważ mieszkałam w dwu osobowym pokoju o metrażu około 10m kw, późnymi wieczorami (czyli po powrocie z uczelni), siadywałam w kujni (pokoju nauk) i uczyłam się lub robiłam projekty.
Kujnia to białe pomieszczenie, w którym stoją tylko biurka i krzesła. Nie ma w nim nic poza tym. Pokój jest tak nudny, że ta leżąca przed nosem książka staje się szczytem rozrywki.

Jednocześnie też, w grudniu 2012 roku ruszyłam z firmą i w między czasie piekłam czekoladowe babeczki COOKIE WITH LOVE, które wysyłałam na nocnej poczcie we wrocławskim Rynku. Zwykle byłam tam około północy albo nieco później, po czym gnałam z powrotem do akademika, żeby szybko pójść spać i w miarę przytomną pójść na 7:30 na zajęcia.

W czerwcu 2013 na zawsze opuściłam mury akademika, na kolejne kilka lat wprowadzając się do swojego mieszkanio-biura. Zaniechałam wymian na kilka kolejnych miesięcy.
Pod koniec roku postanowiłam jednak wrócić do ich organizowania wykorzystując zaufanie, jakim darzono mnie na uczelni.
Z podaniem o użyczenie sali na imprezę zdążyłam dosłownie chwilę przed wyjściem Kierowniczki Akademika do domu na świąteczny odpoczynek. W ostatni dzień przed długimi, Bożonarodzeniowymi feriami zastałam ją już w płaszczu, gotową do wyjścia. W tempie ekspresowym wyraziła zgodę na zorganizowanie SWAP-u i ulotniła się, by pojawić się dopiero w styczniu.
Był grudzień 2013.


Patronat medialny nad imprezą objęły portale NaPWr.pl (fantastyczny, oparty na algorytmie sztucznej inteligencji portal stworzony przez grupę studentów Politechniki Wrocławskiej pod dowództwem Karola Góralczyka) oraz portal Młodzi Wrocław (młodzieżowa odnoga oficjalnego portalu miasta).
Zaledwie naście minut po dodaniu go do portalu NaPWr stało się najpopularniejszym wydarzeniem. Ostatecznie zostało przeczytane 393 razy, a 100 osób uznało je za interesujące (oznaczyło je gwiazdką).
I tak, 25 stycznia, mimo problemów technicznych, spowodowanych strasznym, porannym mrozem, Styczniowy SWAP się odbył.
Jadąc na imprezę miałam wypadek. Cud sprawił, że nie było krwi. Byłam niewyspana i pustą ulicą pędziłam do akademika, kiedy nagle, na zakręcie, za którym na semaforze zapaliło się właśnie żółte światło, zatrzymał się mercedes W123.
Skasowałam go Lanosem.
Lanos miał wgnieciony do środka reflektor i wyglądał jak z podbitym okiem. Mercedes, pancerna krowa lat '80, która firmy Mercedes-Benz omal nie doprowadziła do bankructwa złożył się w harmonijkę do tylnych drzwi.
Cud, że nie było krwi.
Czekając na policję zadzwoniłam do mieszkającego w akademiku kolegi i, poinstruowawszy go, co i jak, poprosiłam, żeby zajął się otwarciem sali, pod którą czekały już dziewczyny.


Kolejna wymiana cieszyła się jeszcze większym zainteresowaniem ze strony mediów. Patronat nad nią objął m.in. największy portal studencki DlaStudenta.pl, a wzmianka o wydarzeniu pojawiła się również na portalu Gazety Wyborczej […]




26 kwietnia odbyła się kolejna impreza wymiany ubrań SWAP, tym samym czyniąc SWAP Wrocław imprezami cyklicznymi, napisałam w roku 2014 roku.
Oczywiście o tym razem nie obyło się bez problemów. W dzień poprzedzający imprezę odebrałam telefon od ojca:
    - Mam dla ciebie trzy wiadomości – powiedział. – Dwie dobre i jedną złą.
    - Stłukłeś lustro! – Zawyłam.
    - Skąd wiedziałaś?!
    A te dobre?
    Dobrze je skleiłem, więc nic nikomu z jego strony nie grozi. Włożyłem ci je razem z parawanami do auta i postawiłem auto dziobem do wyjazdu.

    Brama wjazdowa była u nie budowana dla malucha, bo, jak tłumaczą moi rodzice – nigdy nie sądzili, że kiedykolwiek będą mieli większy i lepszy samochód. Wyjeżdżając obecnym autem z posesji po obu stronach odległość od słupków wynosi dosłownie po 3cm… Wyjeżdżanie przodem niebywale ułatwia sprawę.
W akademiku Pani portierka poproszona o klucz nie miała pojęcia, że się zjawię [...].
Nie miała też klucza do sali!
Zajrzałam przez oszklone drzwi do środka o zobaczyłam w głębszej sali (w akademiku są dwie sale: z jednej przechodzi się do drugiej) nakryte białym obrusem stoły z talerzami i filiżankami.
Wróciłam do pani portierki i dosłownie wymusiłam na niej zdobycie dla mnie klucza. Byłam dość spanikowana.
Portierka zawołała przez megafon o zwrot klucza. Nic to jednak nie dało, więc wybrała się osobiście do pokoju, w którym był on przetrzymywany.
Klucz został przyniesiony przez chłopaka w garniturze. On również był zaskoczony nieporozumieniem z salami. Sam wynajął salę na cały dzień, TEN dzień, w którym odbywał się SWAP.
[...]
Na Facebooku swoje przybycie zapowiedziały 82 osoby, a 38 nie było pewnych. Na portalu NaPWr zainteresowanie imprezą wykazało 313 osób jednocześnie sytuując je w pierwszej dwójce najpopularniejszych wydarzeń tego tygodnia.


9 lipca 2014... do imprezy zostało jeszcze 10 dni, już można przeczytać o niej na stronie Radia ESKA,dlaStudneta i PIK Wrocław! Informacja pojawiła się również na portalach:
  • Wrocław.pl(pojęcia nie mam kto to pisał, ale tracę wiarę w to, że dziennikarze potrafią czytać ze zrozumieniem, nie mniej jednak fajnie, że napisali!)
  • Wrocław Naszemiasto
  • ŻAK
  • Szafa.pl
  • Wrocław na weekend (Wrocław.pl)
  • Moje Miasto Wrocław
  • WP.pl (tylko nie wiem, czemu wg. nich impreza odbyła się w Jeleniej Górze :P)
  • Miastownia.pl
  • WherEvent
  • NowEvents.net
  • Swotee
  • iWroclove
  • sedno24
  • NGO



Podsumowując: o Wakacyjnym SWAPie Lipcowym trąbiło całe miasto!
We wtorek, 15 lipca o 13:00 we wrocławskim Rynku udzieliłam krótki wywiad do Radia Eska, który dodano do zapowiedzi imprezy, puszczanej w Eska Summer City.
Nie wiem, ile razy ostatecznie to puszczono, ale na własne uszy usłyszałam to w środę (16 lipca) około 21:00.


Bez problemu się jednak nie obyło.
Wszystko PRZEBIEGAŁO idealnie i to tak, że aż byłam mocno tym faktem zdziwiona, aż nadszedł piątek.
Pojechałam po auto, którym przewożę parawany i lustro/a na SWAPy. Auto zastałam „przyklejone” do płotu i zastawione drugim autem. Sytuacja nie do wyjechania.
Sprawca (ojciec) wyjechał z miejsca zdarzenia.
Kiedy ochłonęłam, zaczęłam szukać parawanów i lustra. Nigdzie ich nie było!
Okazało się, że od ostatniej imprezy SWAP są grzecznie schowane w aucie.
W aucie, którego nie dało się ruszyć.
Post-wakacyjny SWAP Wrześniowy, który odbył się w 2014 i był połączony z oficjalnym otwarciem Portalu Bezgotówkowej Wymiany Ubrań SWAP Wrocław, był istotnie największą impreza z cyklu SWAP Wrocław. Na Facebooku do udziału w imprezie zadeklarowało się 181 osób. Fizycznie pojawiło się na niej na niej oczywiście mniej, ale i tak bagatela blisko 70 osób […].

Poza wspomnieniami niezwykłym było również patrzeć na zdjęcia z tych wszystkich lat, na których rozpoznawałam buzie dziś tak dobrze mi znanych dziewczyn, które dziś mają już własne rodziny. 
Przez te lata zmieniło się tak dużo! I życie każdej z nas, dziewczyn, które poznały się dzięki SWAPom poszło tokiem, którego żadna z nas pewnością nigdy by się nie spodziewała. 


Dalsze perypetie organizatorki największego w Polsce cyklu wymiany ubrań SWAP Wrocław, czyli moje przeczytać można na stronie www.wymianaubran.pl
Zapraszam.


_____________
Sesja, z której użyte zostało zdjęcie na okładkę artykułu dostępna jest TUTAJ.




______________
O AUTORCE


Julia Daroszewska od ośmiu lat zajmuje się ogólnie pojętym marketingiem. Potrafi skutecznie wykorzystywać wszelkie dostępne na rynku narzędzia, co przekłada się na duże zasięgi i budowanie świadomości wspieranych przez nią marek.
Prowadzi firmę, której główną dziedziną jest wsparcie w zakresie szeroko pojętego Marketingu i Strategii Przedsiębiorstwa. Oferuje pomoc w budowaniu marek tworząc dla nich skuteczne plany działania na konkurencyjnych rynkach.

Julia Daroszewska prowadzi również szkolenia z tworzenia skutecznych profili/kont na LinkedIn i Facebooku - największych Mediów Społecznościowych wspierających biznes.


OFRTA | KONTAKT 

______________

           Insta      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz