![]() |
Zdjęcie z okładki pochodzi z bloga ze stylizacjami. |
Wiem,
że zdaniem niektórych jeszcze za wcześniej na podsumowania (bo
tego typu komentarzy doczekał się mój
artykuł z 14 kwietnia), ale dla mnie jest to pora najwyższa.
Od
początku marca tkwię zamknięta w czterech ścianach, odizolowana
od ludzi i możliwości zarobku. Byłam niejako skazana na odpoczynek
i szukanie rozwiązań poza możliwościami, które dawały mi
warunki "normalne".
Dziś
"normalność" się zmieniła.
Co
prawda wszystko powoli zaczyna wracać do normy, ale 1,5 miesiąca
siedzenia w ciszy zrobiły swoje.
Pomijając
fakt, że nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo była zmęczona i
zestresowana dniem codziennym, martwieniem się klientami i
korepetycjami, uświadomiłam sobie, jak owe bieżączki
codzienności odrywają mnie od możliwości myślenia dalej i
szerzej.
Przez
pierwszy miesiąc siedziałam i odpoczywałam. Byłam absolutnie bez
sił.
Co
prawda mogłam przeprowadzać zajęcia online, ale... Nie miałam
siły nawet o tym myśleć.
Swój
przemęczony i przeciążony stresem i różnymi obawami mózg
relaksowałam w kuchni. W tym czasie opracowałam przepis na
naturalnie bezglutenową babkę drożdżową, którą przy okazji
świąt Wielkanocnych sprzedałam w ilości kilku sztuk razem z
kilkoma Dżemsterami (które
idealnie nadają się do ich posmarowania).
Przy
okazji zebrałam
opinię o jej
smaku
i wiem, że owa babka wzbogaci mi asortyment
najbliższych jarmarków, na których wystawię się z również
naturalnie bezglutenowym
Dżemsterem).

Po dokładnie 10-letniej przerwie wróciłam do pieczenia świeżych bułeczek na śniadanie oraz dopracowałam projekt kolejnego pomysłu na biznes, z którym ruszę niebawem.
A
będą to ręcznie robione elementy wystroju wnętrz oraz zabawki.
Dwa
tygodnie temu osiągnęłam stan pełnego wypoczynku, a mój mózg
dostosował się do obecnej sytuacji. Zaczęłam korzystać z
pokładów czasu w pełni aktywnie i wykorzystując go nie tylko
niesamowicie efektywnie, ale i robiąc to z wielką przyjemnością –
bez zmęczenia, marudzenia i zmuszania się do czegokolwiek.
Od
tego tygodnia wszystko powoli zaczęło wracać do starej normy:
- wracam do rozmów odnośnie zorganizowania imprez bezgotówkowej wymiany ubrań z cyklu SWAP, które są świetną promocją dla lokali
- po przerwie na falę strachu dotyczącej zwolnień, która przeszła przez Polskę zgarniając ze sobą trochę ofiar, znów zaczęły do mnie spływać zapytania ofertowe i zaczęłam prowadzić konsultacje dotyczące korzystania z portalu LinkedIn oraz Korepetycje z Biznesu
- odbieram telefony od nowych uczniów zainteresowanych korepetycjami z angielskiego.
Ale
moja
codzienność jest dziś całkiem inna.
Konieczność
przewartościowania niektórych spraw spowodowała, że odważyłam
się wyjrzeć zza muru: tu i teraz i spojrzeć znacznie dalej, aż na
horyzont.
Co
prawda bez okularów, których noszenia unikam od kilkunastu lat nie
jest to specjalnie łatwe, ale tym bardziej ćwiczy mnie to w wierze,
że tam daleko jest to, czego naprawdę pragnę.
Po
naprawdę długiej przerwie wróciłam do swojej wielkiej pasji jaką
jest pisanie. Poza uzupełnianiem bloga
o nowe treści, zdecydowałam się
napisać książkę, którą dziś
rozpoczęłam
- e-booka
dotyczącego skutecznego działania na portalu LinkedIn.
E-book
będzie zawierał dokładnie to, czego uczę na szkoleniach i podczas
indywidualnych konsultacji. Opiszę w nim jak osiągać zamierzone cele bez konieczności posiadania konta premium. Zdradzę też co robić i jak działać, by stosując strategię PULL klienci sami zwracali się do ciebie z zapytaniami ofertowymi.
Kiedy
zaczęłam swoją karierę zawodową jako marketer, wielokrotnie
musiałam tłumaczyć, że nie zajmuję się tylko reklamą, z którą
marketing był (i zresztą jest nadal) bezpośrednio utożsamiany.
Wpadłam
wówczas na pomysł napisania książki pt. "Zupa
zwana marketingiem", która miała wyjaśniać, że reklama
jest tylko małą cząstką, drobnym elementem, na który składa się
cały marketing. Oczywiście miał to być jeden z elementów całej
książki, która merytorycznie miała wyjaśniać wszystkie jego
składowe oraz na tyle ułatwiać jego zrozumienie, żeby każdy, bez
konieczności posiadania akademickich podstaw, mógł zrozumieć
istotę marketingu i zastosować ją samodzielnie do budowania
własnego biznesu lub rozwiania pomysłu nań.
Było
to latem 2013 roku.
Dziś
rano określiłam dokładny plan książki i zaczęłam pisać
pierwszy rozdział.
Niecały
rok temu swojej
społeczności na LinkedIn, (do
której serdecznie Cię zapraszam!)
zadałam
pytanie
dotyczące podkoszulek z nadrukiem: czy takowe nosi
i jakie kolory t-shirtów zwykle kupuje.
Temat
odłożyłam w niepamięć, bojąc się podjąć krok do realizacji
pomysłu również z początków swojej firmy.
Teraz
podjęłam decyzję, że ruszam z kolekcją męskich t-shirtów, co do których szczegóły zdradzę niebawem, a przedsprzedaż ogłoszę, mam nadzieję, jeszcze przed
wakacjami.
Zdefiniowałam
hejt. I ową definicją podzielę się niebawem, jak tylko przeleję
ją na elektroniczny papier.
Kolejną
rzeczą, jaką dała mi kwarantanna i narzucony przez nią przymusowy
relaks jest przełamanie strachu w kwestii podjęcia nowego wyzwania.
Blisko dwumiesięczny brak aktywnego dochodu zmusił mnie do
podreperowania budżetu.
W
środową noc (22 kwietnia) siedząc
na dachu działkowej
altanki
gdzieś pośrodku absolutnie
niczego,
popijając
piwo, obserwując
Starlinki
i
wyczekując startu
rakiety Falcon
9
dyskutowałam o The Boring Company. Zmotywowało mnie to do
przełamania strachu i opublikowania ogłoszenia w sprawie
poszukiwania pracy.
Pracy,
która umożliwi mi pełne
wykorzystanie kompetencji i zaspokoi
ogromny ostatnio głód nowych, ambitnych
wyzwań.
Kwarantanna
uświadomiła mi, czym jest właściwy i odpowiednio długi
odpoczynek. Pokazała mi, jak ważne jest wyłączenie się i
odizolowanie od codzienności oraz jak fantastyczne korzyści może
przynieść taki mentalny relaks.
______________________
Julia Daroszewska od ośmiu lat zajmuje się ogólnie pojętym marketingiem. Potrafi skutecznie wykorzystywać wszelkie dostępne na rynku narzędzia, co przekłada się na duże zasięgi i budowanie świadomości wspieranych przez nią marek.

Prowadzi firmę, której główną dziedziną jest wsparcie w zakresie szeroko pojętego Marketingu i Strategii Przedsiębiorstwa. Oferuje pomoc w budowaniu marek tworząc dla nich skuteczne plany działania na konkurencyjnych rynkach.
Julia Daroszewska prowadzi również szkolenia z tworzenia skutecznych profili/kont na LinkedIn i Facebooku - największych Mediów Społecznościowych wspierających biznes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz