Włączyłam dziś Radio ESKA, ponieważ Muzyczne Radio zapowiedziało horoskop.
ESKA, a dokładnie dwójka redaktorów poinformowała, że dziś obchodzimy 15-nastą rocznicę niezwykłego wydarzenia...
Moje ucho nastawiło się w stronę radia, bo 15-lecie to coś, co świadomie powinnam pamiętać i co dotyczy mnie, moich czasów.
I wtedy z ESKI wyszła cała Polskość - kwintesencja hejtu, zazdrości i wyśmiewania się.
Okazało się, że chodzi o 15-tą rocznicę występu Mandaryny na żywo, kiedy podczas jakiegośtam dużego i znaczącego wydarzenia muzycznego w Sopocie zrobiła z siebie pośmiewisko przed całą Polską.
No i zrobiła! I starczy. Moim zdaniem nie ma co tego wywlekać po 15 latach.
Może dlatego, że lubię odwracać kota ogonem koncentrując się na pozytywnych faktach, a może dlatego, że muzyka od zawsze była dla mnie ważna, uważam, że to ESKA z redaktorami prowadzącymi zrobili z siebie pośmiewisko i pokazali poziom, który pomógł mi raz na zawsze się do całej marki zrazić.
Marta 'Mandaryna' Wiśniewska jedną piosenką zrobiła niesamowitą karierę w popularności przeganiając swojego ówczesnego, czerwonowłosego męża.
Piosenka była naprawdę hitem.
Dziewczyna była i jest nadal prawdziwą żywą Barbie, którą można określić napisem widniejącym na ścianie Muzeum Lalek Barbie: 100% Plastic Beauty: niezwykle zgrabna, szczupła i bardzo ładna blondynka z niesamowicie charakterystycznym, kiczowatym stylem, któremu wierna jest do dziś.
Warto zaznaczyć, że jest mamą dwójki dzieci, a nie jedna nastolatka ma czego jej zazdrościć i nie ma to nic wspólnego z operacjami plastycznymi.
Minęło 15 lat, a jej pseudonim jest wciąż niezapomniany, podobnie jak piosenka, która wciąż rwie nogi do tańca.
Przypomnę wersję "oryginalną" piosenki wraz z teledyskiem, który ogląda się naprawdę sympatycznie, a na koniec zapytam: jak uważasz, kto tu jest Sprite, a kto Pragnienie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz